do służenia mu, woli się bawić w gronie znajomych. Walery krytykuje taki tryb życia, ale Szarmanckiego to nie interesuje. Opowiada o swoich kochankach i przywołuje sługę - Kozaka.
Scena V
Kozak przynosi pamiątki Szarmanckiego - pukle włosów, pierścionki, miniaturowe portreciki i listy od dziewcząt, których serca skradł. Walery uważa takie zachowanie za karygodne. Kiedy znajduje wśród pamiątek portret Teresy, domaga się jego zwrotu, na co Szarmancki, śmiejąc się, mówi mu, że Teresa go oszukuje.
Scena VI
Przychodzi Starościna z pretensjami o hałasy.
Scena VII
Szarmancki i żona Starosty mówią o Walerym. Oboje są zgodni, że jest on niezdolny do uczuć wyższych i nie nadaje się na męża Teresy. Starościna opowiada o swojej miłości do nagle zmarłego Szambelana, chęci wstąpienia do klasztoru i ślubie ze Starostą, do czego nakłonili ją rodzice. Żałuje, że za niego wyszła, bo nie pasują do siebie. Szarmancki próbuje się przypodobać kobiecie i udaje współczucie dla niej. Wspomina, że Teresa go kocha, ale przez Walerego nie ujawnia swoich uczuć. Starościna mówi, że na pewno nie zgodzi się na ślub Teresy z Walerym, bo młodzi nie pasują do siebie. Obiecuje Szarmanckiemu pomoc w zdobyciu Teresy.
Scena VIII
Starościna jest przygnębiona z powodu przeminięcia czasów jej młodości, a więc i czasów miłosnych uniesień. Zaczytuje się w "Myślach nocnych" Junga.
Scena IX
Starosta przychodzi i krytykuje sentymentalną lekturę żony, na co kobieta wpada w gniew i oznajmia, że jeżeli jest on z niej niezadowolony, to mogą się rozwieść. Starosta uspokaja żonę, bo nie może pozwolić sobie na rozwód - straciłby jej część majątku. Kobieta przekonuje go do perspektywy ślubu Szarmanckiego i Teresy, ponieważ według niej ów młodzian nie jest zainteresowany posagiem dziewczyny. Wymusza też